Tak jak wczoraj obiecałam dodaję dziś dla was imagina . Jest on trochę powiązany z moim życiem prywatnym ,lecz większość rzeczy po prostu zmyśliłam . Mam nadzieję ,że się wam spodoba. Komentujcie . Chcę poznać waszą opinię :)
http://www.youtube.com/watch?v=zMWaTZDxmLM - piosenka do czytania numer 1.
Wstałam wcześnie rano,bo nie mogłam spać ze stresu przed
zawodami pływackimi.Włączyłam tv i usiadłam na kanapie z pilotem w ręku.
Myślałam ,że oglądanie tv mnie zrelaksuje i pomoże mi zapomnieć o tych
zawodach.Była to moja życiowa szansa-klucz do kariery pływaka.Mięli się na nich
pojawić przedstawiciele pływackiej szkoły najlepszej w kraju.Niestety nic nie
pomagało mi zapomnieć o nerwach ,które mi wtedy towarzyszyły.Postanowiłam zjeść
śniadanie.Zajrzałam do szafki i zobaczyłam moje ulubione płatki.Wymieszałam je
pośpiesznie z mlekiem i zaczęłam jeść.Nadal nie mogłam zapomnieć o tych
zawodach.Tak jak myślałam z nerwów zrobiło mi się niedobrze i zwymiotowałam
prosto na podłogę.Nie mogłam już wytrzymać z tym stresem. Posprzątałam moje
wymioty i włączyłam radio.Akurat leciała moja ulubiona piosenka,więc poniosłam
się jej i zaczęłam tańczyć.Nagle spojrzałam na zegar-była godzina 7:45 , a ja
za 15 minut miałam być na basenie.Szybko pobiegłam do pokoju i zaczęłam się
ubierać. Następnie po drodze odwiedziłam łazienkę i ogarnęłam włosy.Spojrzałam
na zegar-była godzina 7:51 . Pomyślałam sobie”Wow najszybsze przygotowanie się
w moim życiu”. Nie było już czasu na nic więcej , więc wyszłam z domu i
pobiegłam na basen.Gdy tam dotarłam była już tam moja grupka przyjaciół.Zauważyli
jak bardzo się denerwuję,bo wyglądałam strasznie.Harry zapytał mnie :
-Hej [T.I] czemu jesteś taka „nieogarnięta”?Zawsze byłaś
wcześniej od nas na basenie.Dziwne,że akurat dziś jest inaczej.Przecież to twój
ważny dzień.
-No wiem Hazz,ale to wszystko przez ten stres.Nie mogę się
skupić na niczym.Cały czas tylko widzę przed sobą pełno wody.Nie wiem czy dam
radę.To wszystko mnie przerasta.
-Nie wygłupiaj się.Te zawody to klucz do Twojego
sukcesu.Całe życie o tym marzyłaś.Nie poddawaj się przez jakiś durny
stres.Przejdzie Ci,gdy tylko wejdziesz do wody.Sama ostatnio mówiłaś ,że w
wodzie czujesz jakby nic się dla Ciebie nie liczyło.To jest dla Ciebie inny
świat. Dasz radę.
Pomyślałam ,że Harry ma rację.Całe życie na to pracowałam,a
teraz miałam się poddać?Nie dopuszczałam już do siebie tej myśli.Odpowiedziałam
mu:
-Dziękuję Harry,że we mnie wierzysz. To dla mnie bardzo
ważne.
Wszyscy wykrzyknęli chórem:
-Dasz radę [T.I]
Ucieszyłam się ,bo widziałam,że oni naprawdę mnie
wspierali.To było niesmaowite uczucie.
Nie zwlekając zrobiłam solidną rozgrzewkę i weszłam do
płytkiej wody. Wygłupiałam się z przyjaciółmi , bo mieliśmy jeszcze godzinę do
naszej konkurencji. Nagle na pływalnię wszedł Zayn Malik-chłopak moich
najskrytszych marzeń.Nigdy z nim nie rozmawiałam.Widziałam tylko jakn on
rozmawia z innymi.Był naprawdę cudownym człowiekiem i wiele ludzi miało o nim
właśnie takie zdanie. Chyba zauważył ,że się do niego uśmiechałam i odwdzięczył
się tym samym. W środku miałam wulkan uczuć , na zewnątrz zaś uśmiechałam się
jak pusta idiotka. Wybudziłam się z tego transu i zaczęłam rozmawiać z
przyjaciółmi.Nagle poczułam na swoim ramieniu czyjąś dłoń.Odwróciłam się i
zobaczyłam Zayna . Usłyszałam od niego :
-Powodzenia [T.I]. Wiem ,że dasz radę. Jesteś w tej
dziedzinie najlepsza.
Skrzywiłam usta i odpowiedziałam :
-Dziękuję ,że we mnie wierzysz,ale mam wątpliwości co do
mojej wygranej…
-Dlaczego?
-Hmm…Sama nie wiem ten cały stres… To mnie po prostu
przerasta.
-Posłuchaj mam dla Ciebie propozycję. Możemy pójść na chwile
na trybuny i porozmawiać?
-Dobrze.
Złapał mnie za rękę i zaprowadził na trybuny. Tam zaczęła
się nasza rozmowa , która była dla mnie czymś jak do tej pory nieosiągalnym.
Zaczął:
-Wiesz [T.I] miałem kiedyś bardzo podobnie.Bałem się czegoś
co było moją życiową szansą. Stres przenikał każde zakamarki mojego
ciała.Próbowałem nad tym zapanować ,ale nie dawałem sobie z tym rady .Byłem
sam.Nie miałem przyjaciół,a właśnie ich mi wtedy brakowało. Więc,gdy wskoczysz
już do wody pomyśl o tym co ci powiedziałem ,dobrze?
-Dobrze.Dziękuję.
-Nie ma sprawy. A teraz chodź już ,bo zaraz się zacznie.
Znowu złapał mnie za rękę ,ale tym razem przyciągnął do
siebie.Poczułam się jakbym była najszczęśliwszą osobą na świecie. Zapach jego
perfum i jego jedwabna kolorowa koszulka przyprawiały mnie o dreszcze.Niestety
później musiał mnie puścić i musiałam iść dalej już sama.
Podeszłam do dużego basenu i spojrzałam na wodę .Pierwszy
raz poczułam,że boję się tej wody. Ale przypomniałam sobie Zayna i jego
słowa.Nie mogłam poddać się znów złemu przeczuciu. Podeszłam do schodka
skokowego i czekałam na poszczególne komendy podane przez sędziego.
Usłyszałam pierwszy gwizdek – rozluźniłam ręce i nogi .
Usłyszałam drugi gwizdek-stanęłam na schodku i zahaczyłam palcami u nóg o
niego. Trzeci gwizdek- przygotowałam ręce i głowę do skoku. Czwarty
gwizdek-odepchnęłam się mocno i wskoczyłam do wody. Płynąc myślałam tylko o
jednym :o Zaynie. O tym jak bardzo okazał się mi pomocny.Cały stres minął .
Płynęłam tak jak zawsze na treningach. Bez żadnej tremy.Mimo wszystko liczyłam
sobie ile mniej więcej już przepłynęłam. Została mi tylko jedna długość do
pokonania ,gdy nagle dorwał się do mojej głowy potworny ból .Czułam ,że spadam
na dno nie mając kontroli na swoim ciałem.Bałam się ,że to koniec.
Obudziłam się następnego dnia w szpitalu. Obok mojego łóżka
zebrało się pełno ludzi:przyjaciele,rodzina,Zayn,uczestnicy zawodów,sędziowie
zawodów,a także przedstawiciele mojej wymarzonej szkoły. Wszyscy zaczęli
zadawać mi pytania typu „ Czy dobrze się czuję?” . Odpowiadałam,że nic mi nie
jest . Ból minął.Poprosiłam wszystkich ,żeby zostawili mnie samą z Zaynem. Po
ich wyjściu zapytałam go:
-Zayn ! Co się ze mną stało?-zapytałam.
-Na pewno chcesz wiedzieć ?-zapytał przygryzając wargę.
-Tak . Powiedz mi całą prawdę.
-Wszyscy patrzyli jak pobijałaś swój życiowy rekord z
pływaniu. Nagle zobaczyłem ,że się topisz – po prostu spadałaś na dno.
Ratownicy nie zwrócili nawet na to uwagi , więc wskoczyłem za Tobą w ubraniu i
wyciągnąłem Cię z wody . Przyjechała karetka i zabrała Cię do szpitala . Gdy
tutaj dotarłem powiedziano mi ,że dokładnie nie znają przyczyny Twojego upadku
,ale prawdopodobnie może to być choroba serca , która często objawia się
omdleniem. Jednak po dokładniejszych badaniach okazało się ,że po prostu było
to spowodowane tym,że nic nie zjadłaś i byłaś osłabiona. Nie chciałem Cię
zostawić samej ,gdybyś się obudziła ,więc czekałem tutaj od wczoraj. Cała
reszta przybyła dziś rano ,aby sprawdzić jak się czujesz . Oto cała historia.
-Czyli… Uratowałeś mnie? I zostałeś tutaj ze mną ,choć wcale
nie musiałeś ?
-Tak. Bałem się o Ciebie.
-Ale dlaczego ?
-Bo…Jest coś o czym nie wiesz i nie wiem czy powinnaś się
dowiedzieć . Jesteś gotowa na całą prawdę ?
-Tak ,jestem gotowa.
- Dobrze … 6 lat temu znaliśmy się bardzo dobrze…
Nie dokończył zdania,a ja już mu przerwałam:
-6 lat temu ? Przed moim wypadkiem samochodowym?
-Tak.Proszę daj mi dokończyć . To bardzo ważne . Więc to
było tak : Poznaliśmy się dzięki naszym rodzicom . Oni przyjaźnili się od
przedszkola , więc nie trudno było o dobry kontakt między nami.Byliśmy swoimi
bratnimi duszami,spotykaliśmy się codziennie i mówiliśmy sobie o wszystkim .
Myślałem,że nasza przyjaźń pozostanie już na zawsze .Niestety wtedy zdarzył się
ten wypadek .Ty straciłaś pamięć i zapomniałaś o mnie . Lekarz wytłumaczył mi
to dokładnie . Powiedział,że twoja pamięć jest naruszona i pamiętasz wiele
rzeczy ,ale nie dokładnie. Co do mojego przypadku pamiętasz tylko,że byłem kimś
dla Ciebie ,ale nie pamiętałaś kim.Lekarz zalecił mi ,żebym spróbował
ograniczać z Tobą kontakty , jeśli chcę ,żebys osiągnęła nowe lepsze życie.
Postanowiłem,że zasługujesz na nową szansę i przestałem się oddzywać.Później ty
znalazłaś nowych przyjaciół i nie chciałem stawiać się pomiędzy Tobą i nimi.
Jednak wczoraj coś mnie natchnęło. Uśmiechnęłaś się do mnie ,więc pomyślałem
,że może sobie coś przypomniałaś.Niestety okazało się,że to nie o to chodziło.
Postanowiłem ci pomóc , bo widziałem jak bardzo zależy ci na zwycięstwie w tych
zawodach , więc podszedłem i zagadałem do Ciebie. Już po tej jednej rozmowie
wszystko wróciło . Te wszystkie uczucia ,którymi niegdyś Cię darzyłem.
-Jak to w ogóle możliwe ? To znaczy ,że to co pamiętam
sprzed mojego wypadku to tylko nieurozmaicone wspomnienia?-zapytałam z
przerażeniem.
-Niestety tak . Przykro mi. –odpowiedział ze smutkiem w
oczach.
-Daj mi chwilę pobyć samej ,dobrze ?
-Dobrze.Jeśli będziesz chciała porozmawiać to będę za
drzwiami.
Zamilknęłam,lecz gdy on wychodził zatrzymałam go w drzwiach
mówiąc:
-Zayn! Dziękuję . Za wszystko.
-Nie ma sprawy [T.I]. Wiesz ,że zrobiłbym dla Ciebie
wszystko.
Po tych słowach wyszedł za drzwi. Rozmyślałam nad wszystkimi
wiadomościami ,które przed chwilą otrzymałam i doszłam do wniosku ,że pamiętam
. Może nie wszystkie chwile spędzone z nim ,ale urywki tych chwil.Spojrzałam na
stolik obok mojego łóżka i spostrzegłam na nim malutką niebieską karteczkę na ,
której widniał napis: „ 886756485- To mój numer . Napisz w potrzebie”.
Wystukałam numer w komórce i zadzwoniłam.Odebrał i zapytał:
-Potrzebujesz czegoś [T.I]?
-Tak , Ciebie.
Rozłączył się i powolnym krokiem podszedł do drzwi do mojej Sali.
Otworzył je i uśmiechnął się szyderczo .Pierwszy raz widziałam go w takim
wydaniu.
-Skoro już po wszystkim to czy mogę cię przytulić ?-zapytał.
-Natychmiast.-odpowiedziałam.
Podbiegł do mnie i przytulił tak uroczo ,że zapomniałam o
tym co dzieje się wokół . Znowu poczułam zapach jego perfum i roztuliłam się w
nim. Po chwili spojrzałam mu w oczy i pocałowałam go lekko w policzek.
Popatrzył na mnie ze zdziwieniem ,lecz nie odezwał się . Przerażała mnie ta
cisza ,lecz nagle poczułam jak jego usta dotykają moich ,a jego ciało wtula się
w moje. Byłam miło zaskoczona tym gestem. Wszyscy patrzyli na nas z
niedowierzeniem,ale my nie mogliśmy przerwać sobie tej chwili . W końcu to był
początek naszego nowego lepszego życia.
_____________________________________________________________________________
I jak się podoba ?
matko.. prześliczny, cudowny, piękny.. IDEALNY! <3
OdpowiedzUsuń